Coś takiego nachodzi mnie co jakiś czas. Na przykład w momencie, gdy to piszę – czuję jedynie obojętność. Chęć zapadnięcia się pod ziemię i nie wychodzenie. Kto by mnie przecież szukał? Przecież nie mam znaczenia, nie mam wartości.. Najlepiej by było, gdybym się po prostu zabiła – byłoby po problemie.
Wokół nas jest tyle różnych rzeczy, a każda z innej dziedziny – różne przedmioty, różne osoby, różne zjawiska i wydarzenia, które, chcąc, niechcąc, odgrywają w naszym życiu pewną rolę. Niestety i ta rola traci sens, gdy w grę wchodzi pustka.
Hobby? Przecież go nie mam! A nawet jakby, to nie ma wartości!
Przyjaciele? I tak kiedyś pewnie odejdą!
Rodzina? Przecież widzę, że jestem dla nich tylko problemem!
Szkoła? Pff.. przecież i tak nie znajdę pracy po ogólniaku i nie dostanę się na studia!
Jedzenie? Co mi po tym? I tak już nie żyję!
Po co robić cokolwiek? Po co martwić się czymkolwiek? To przecież nie ma wartości..
~Impuremind~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz